Idę sobie z wózeczkiem. Wolniutko, spacerkiem. Przede mną przechodzi trzech chłopców w wieku szkolnym. 7 może 8 lat. Jeden z nich najwyraźniej coś narozrabiał, bo słyszę jak mówi do kolegów:
"....i matka nie odzywała się do mnie trzy dni." :-O Drugi chłopiec odpowiada na to:
" to masz farta, że nie musiałeś jej słuchać".
Myślę sobie: O mój Boże i weź tu wychowuj, nie śpij po nocach, karm, pielęgnuj, troszcz się, ocieraj łzy i tyłek i co??? Masz tu wdzięczność!! :-O
A swoją drogą...co to za metoda wychowawcza, nie odzywać się do małego chłopca...
A tak z innej beczki:
Alek w granacie od Dolly.
Słodycz:-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz