Moje maleństwo usiadło :-) W czwartek Olek złapał babcię za ręce, podciągnął się i usiadł zadowolony, uchachany od uszka do uszka :-) Oczywiście nie pozwoliłam mu tak siedzieć i po chwili go położyłam, bo nasza pani doktor nie pozwoliła go sadzać. Ale trenować przecież może, a nawet powinien :-) Także czekam na jeszcze więcej atrakcji rozwojowych :-) Bo pupcia w górze i próby pełzania już za nami ;-)
Moje cudeńko kochane :-*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz