poniedziałek, 6 maja 2013

po majówce

Majówka minęła niemal niezauważalnie. Pogoda nie dopisała. Nigdzie nie wyjechaliśmy. Nuuuda.
Za rok na pewno będzie lepiej :-) A tym czasem pocieszamy się długimi spacerami i pobliską działką brata :-)
Oluśkowi wiele do radości nie potrzeba. Daliśmy mu balon z helem i taką miał frajdę przez pół dnia, że ho ho :-)


W tym tygodniu Aleksanderek po raz pierwszy zasmakował też jabłka. Smakowało. Otwierał szeroko dzioba i głośno mówił "aayym" cokolwiek miało to znaczyć :-D



Pimpek i jego próby podnoszenia pupy na kolanach :-)



 Olo z tatusiem :-*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz