Do terminu coraz bliżej. Lekarz twierdzi, że maluch gotowy (główeczka niziutko), szyjka też. Pozostaje czekać. A mi dni się dłużą. Nic nie mogę robić, bo ledwo chodzę. Czytam i siedzę przed telewizorem...dużo myślę. Za dużo. powinnam raczej spać, spać, spać :-) Na zapas :-)
Nocami pobolewa mnie brzuch jakbym okres miała dostać. Obstawiam niedzielę, góra poniedziałek :-) Macio mówi, że przenoszę. No..ciekawe..?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz