niedziela, 30 czerwca 2013

Pechowa

Pogoda cudna zachęcająca do spacerów już z samego rana.
My zbieramy się zwykle po pierwszej drzemce i II śniadanku, czyli ok 10:00 (no chyba że jest skwar to uciekamy tylko do cienia albo przesuwamy wyjścia na popołudnia). Ponieważ Olek wstaje zwykle ok 5:30/ 6:00 to pierwszą drzemkę łapie ok 8:00. Po godzince radosny krasnalek zjada owoce lub kaszkę z owocami i pakujemy się do wózia.
Ostatnio coś pechowego.
Długo zastanawiałam się jaką spacerówkę kupić. Myślałam o Quinny i Nurse, ale po zobaczeniu na żywo szybko je skreśliłam. Zdecydowałam się na M&P Sola. Zakochałam się po prostu, ale nie wiem czy ta miłość nie wygaśnie dość szybko!!! Po miesiącu używania (dodam, że w mieście, nie po wertepach) zaczęło terkotać przednie lewe kółko. Latało do tego na wszystkie strony. Oddałam do serwisu. Napisali, że coś naprawili, choć nie widzę różnicy... :-/ do tego doszło trzeszczenie i skrzypienie! Na płaskim, prostym terenie wózek jeździ jak marzenie, ale już na kostce brukowej..porażka. Nie wspomnę o kocich łbach! Nie do przejechania. Nasza Sola chyba jakaś pechowa, bo opinie do tej pory słyszałam same pozytywne!
Pojeździmy...zobaczymy! Mam nadzieję, że wszystko się wyreguluje (??? hmm).. :-D Mamy ją dopiero ze dwa miesiące może.



Gdyby nie ten jeden minus  z kółkami, wózek byłby idealny.
- spore kółka
- siedzisko rozkładane na płasko (nie kubełkowe!)
- składana rączka
- duża buda (z okienkiem)
- siedzisko przekładane
- możliwość złożenia z siedziskiem
- porządne pasy
- siatkowy kosz na zakupy (łatwy w utrzymaniu w czystości)
no i wózek jest piękny ;-)



sobota, 29 czerwca 2013

blog

Tak sobie myślę, że ostatnio niewiele mam czasu na pisanie. Jest lato, dużo czasu spędzamy poza domem, a wieczorami jestem już padnięta i wolę raczej coś poczytać. I zastanawiam się, czy może nie byłoby lepiej tak jak w ciąży pisać po prostu w kalendarzu? (I tak nikt tego nie czyta).
Ale jednak nie! Lepszy blog. Powód jest prosty: mogę dorzucać zdjęcia, a będzie kiedyś z tego niezła pamiątka.. :-)
Także, Olek - nie przestajemy pisać - przeciwnie - musimy się rozkręcić :-D

A skoro tak, to dzisiaj wspomnimy o pewnej Dolly :-)
Dolly - piękno i prostota. Przyciąga uwagę, ale nie razi pstrokatością. Charakteryzuje się starannym wykonaniem i uroczymi detalami.
Dlatego właśnie wybrałam dla swojego synka pościel właśnie od Dolly!!!
Pani Kamila jest otwarta na propozycje, chętnie uszyje kocyki, pościel, poszewki, poduszki w dowolnych rozmiarach i kolorystyce. Jeśli ktoś będzie to czytał, a szuka czegoś pięknego do łóżeczka dla swojego smyka, to serdecznie POLECAMY!!!:
dolly.com.pl

A oto nasz zestawik:


czwartek, 27 czerwca 2013

7 SIEDEM

Mam 7 miesięcy!!!
Raczkuję
Łobuzuję
Ciągle mówię ma-ma ma-ma, da-da da-da
Jestem mamy królem!!!